Tydzień 13

Nha Trang - Mui Ne - Sajgon - Tunele Cu Chi

Dzień 85: niedziela, 25 stycznia 2004

Wczesnym rankiem docieramy do Nha Trang, gdzie znajduje się plaża uznana za jedna z najpiękniejszych na świecie. Jest jednak zbyt zimno i wietrznie, aby na niej poleżeć i odpocząć. Po długich poszukiwaniach znajdujemy nocleg w pokoju z widokiem na Morze Południowo-Chińskie. Wietnamczycy chcieliby nazywać je Morzem Wietnamskim. Po krótkiej drzemce idziemy na plażę. Tam wielka frajdę sprawia kąpiel przy samym brzegu i zmaganie się z wysokimi na 2-3 metry falami. Bardzo męcząca to rozrywka. Po południu idziemy do kościoła, gdzie wszyscy ministranci to dziewczyny.

Dzień 86: poniedziałek, 26 stycznia 2004

Rano wyjeżdżamy z Nha Trang, wykorzystując ciągle bilet kupiony jeszcze w Hanoi. Na postój zatrzymujemy się w miejscu, w którym ciężko określić czy to góry, czy morze. Po kolejnych kilku godzinach jazdy wzdłuż wybrzeża docieramy do Mui Ne, wioski turystyczno-rybackiej. W skromnej restauracji kelnerka serwuje nam z biegu po kokosie z rurka w środku. Trochę jej głupio, gdy pytamy czy to za darmo. Rozbijamy namiot na plaży, w miejscu budowy, gdzie powstanie wkrótce kolejny, niezbyt tani zapewne, ośrodek wypoczynkowy. Nadchodzi ciepły wieczór i Paweł decyduje się spać pod gołym niebem.

Dzień 87: wtorek, 27 stycznia 2004

Budzimy się tuz przed wschodem słońca, gdy rybacy wracają z porannych połowów. Ciekawi co złapali idziemy to sprawdzić do najbliższej osady. Od razu zapraszają nas na poczęstunek złożony z ryżu, warzyw, kokosowych wafelków i bimbru domowej roboty. Przedstawiają nam tez kilka kobiet, które chcą wydać za mąż za białych. Nie wiemy do dziś, czy na żarty czy na serio. W końcu doczekaliśmy się tez słońca i upału. Leżąc na gorącym piasku, wspominamy zimne noce, spędzone w mongolskich i chińskich pociągach.

Dzień 88: środa, 28 stycznia 2004

Wynajmujemy motorek. Dziwi nas nieco zaufanie, jakim obdarza nas jego właściciel, wręczając kluczyki na ulicy i nie spisując żadnych naszych danych. Wypad po okolicy zaczynamy od zatoki rybackiej, w której pełno kolorowych kutrów. Następnie ruszamy na żółte i białe wydmy. Wielkie góry różnokolorowego piasku nie tylko przypominają pustynie, ale odpowiadają za klimat Mui Ne. Wiejące tu wiatry cenione sa przez miłośników kitesurfingu, czyli pływania na desce z latawcem. Po kilku zjazdach na tyłku ze stromych wydm odjeżdżamy w poszukiwaniu jeziora. Choć zaznaczone w przewodniku, okazało się, że występuje tylko w porze deszczowej. Lekko zdezorientowani wracamy do punktu wyjścia. W drodze powrotnej napotykamy śmiertelny wypadek na drodze. Wokół zmasakrowanego motorowerzysty stoi zebrana spora grupa dzieci. Wracamy do namiotów i przed zaśnięciem zastanawiamy się nad kruchością ludzkiego życia.

Dzień 89: czwartek, 29 stycznia 2004

Planujemy dziś dostać się do Sajgonu. Wybieramy autostop, ale kierowcy nie chcą zabierać nas za darmo. Podjeżdżamy jednak bez opłat do Phan Thian. Tam zabiera nas para Wietnamczyków na malej wycieczce samochodowej, wiec wraz z nimi odwiedzamy atrakcyjne miejsca po drodze. Mili Wietnamczycy kupują nam nawet dość egzotyczny obiad z owoców morza. Wysadzają nas na autostradzie około 40 km przed dzisiejszym celem. Niezwykle ciężko jest złapać autostop po zmierzchu wśród pędzących samochodów. Ciągle mając przed oczami wczorajszy wypadek z wielka ulga wsiadamy do szkolnego autobusu, który zabiera nas do jednego z północnych dworców Sajgonu. Maszerujemy jeszcze 6 km i znajdujemy zakwaterowanie w taniej dzielnicy turystów.

Dzień 90: piątek, 30 stycznia 2004

Sajgon, zwany Ho Chi Minh City od nazwiska wodza rewolucji, Ho Chi Minha, jest największą aglomeracją Wietnamu. Jednak od pierwszych chwil tu spędzonych czuć coś wyjątkowego. Rikszarze na słowa "nie, dziękuję" dają spokój. W ulicznych knajpkach normalne ceny. Mnóstwo tanich hoteli, knajpek z tanim jedzeniem, biur turystycznych, kafejek internetowych i sklepów z pamiątkami. Jednym z głównych zabytków Sajgonu jest katedra Notre Dame, przypominająca tę z Paryża, zbudowana przez Francuzów za czasów ich panowania w Wietnamie. Odwiedzamy też Muzeum Wojny, do niedawna jeszcze zwane Muzeum Amerykańskiej Zbrodni Wojennej. Zebrane zbiory eksponują wszystkie złe rzeczy, których dopuścili się amerykańscy żołnierze w czasie wojny wietnamskiej. Zdecydowanie odmienny obraz od tego z amerykańskich filmów o Wietnamie. Ciekawa jest historia wietnamskich rikszarzy. To w większości ludzie wspierający Amerykanów w czasie wojny, nieraz dobrze wykształceni, świetnie władający językiem angielskim. Po amerykańskiej przegranej zostali ukarani pozbawieniem wszelkich praw, znalezienie przez nich jakiejkolwiek pracy jest praktycznie niemożliwe. Mieszkają na ulicach, każdego wieczoru wracając do hotelu mijamy ich śpiących w swoich rikszach.

Dzień 91: sobota, 31 stycznia 2004

Rano wyruszamy do Tay Ninh, gdzie znajduje się Wielka Świątynia Kaodaizmu, bardzo młodej religii, zatwierdzonej dopiero w 1926. Kaodaizm to kombinacja elementów wielu religii, w tym buddyzmu, konfucjanizmu, chrześcijaństwa, hinduizmu, islamu, judaizmu, taoizmu oraz genismu. W Wietnamie ma ona około 2 milionów wierzących. Gmach świątyni robi ogromne wrażenie, przepięknie przyozdobiony, można nawet rzec, przeozdobiony. Styl budowy to typowe rokoko. Z Tay Ninh ruszamy do tunelów Cu Chi, długich na około 200 kilometrów. Używali ich żołnierze Viet Congu podczas walk z Amerykanami. Mamy okazję przeczołgać się jednym z tunelów, choć budowa ciała białego człowieka zdecydowanie w tym nie pomaga. Potem strzelnica. Arsenał imponujący, od lekkiego kolta przez automat UZI do ciężkiego karabinu przeciwlotniczego. Wszystko dla turystów, za drobną opłatą można sobie postrzelać z każdej broni. Oczywiście wybieramy słynny M-16 i spełniamy marzenie z lat dziecięcych. Na koniec próbujemy jedzenia żołnierzy Viet Congu, gotowanych bulw słodkiego ziemniaka i herbaty. Przy okazji poznajemy Tobra, Niemca pochodzenia polskiego, podróżuje tak jak my od kilku miesięcy. Jego polski nie jest najlepszy, ale zna "Dzień dobry", "piwo" i "jak się masz". Wieczorem w knajpce wymieniamy się doświadczeniami z podróży.

Poprzedni tydzień

Lista tygodni

Kolejny tydzień